Czy pan się w ogóle słyszy co pan mówi?
Obowiązek przygotowania i koordynacji pracy Rady Miejskiej w Jarocinie spoczywa na barkach jej przewodniczącego Rajmunda Banaszyńskiego. Prowadzi on też obrady rady. Pod jego nieobecność obowiązki te przejmują jego zastępcy.
Przewodniczącego i zastępców radni wybierają z pośród siebie zawsze na pierwszej sesji otwierającej nową kadencję samorządu.
Obecny przewodniczący - podobnie jak burmistrz Pawlicki wywodzi się z ugrupowania "Ziemia Jarocińska", co jak podkreślają radni opozycji bardzo mocno odbija się na sposobie i jakości wykonywania przez niego swoich obowiązków.
Jak nietrudno się domyśleć najwięcej uwag do pracy i zachowania Rajmunda Banaszyńskiego mają radni ratuszowej opozycji.
Podczas XII sesji Rady Miejskiej radna Anna Regulska z klubu "Dialog i Zaufanie" w kilku zdaniach podsumowała styl pracy przewodniczącego Banaszyńskiego.
Radny Jerzy Walczak:
"Przewodniczący Banaszyński systematycznie pracuje na to, aby pojawił się w końcu wniosek o jego odwołanie. Bardzo trudno wskazać przykłady jego obiektywizmu, którego od przewodniczącego wszyscy oczekujemy. Trudno oczekiwać od prowadzącego obrady, aby nie brał udziału w dyskusji, ale prawie każdorazowy komentarz, czy recenzja wypowiedzi radnego opozycyjnego może budzić irytację i powoduje, że obrady przypominają dialog Rajmunda Banaszyńskiego z opozycją."
Radna Anna Iwicka:
"Zadając pytanie na sesji chcemy uzyskać odpowiedź od osoby, do której pytanie to zostało skierowane. Często bowiem zdarza się tak, że na pytanie odpowiada przewodniczący Banaszyński i na tym kończy się cały dialog. Przewodniczący niejednokrotnie zachowuje się też jak adwokat burmistrza, prezesów spółek i innych osób nieobecnych, czy nawet obecnych na sali sesyjnej, co jest dla nas zupełnie niezrozumiałe."
Radny Tomasz Klauza:
"Zupełnie inaczej wyobrażałem sobie pracę radnego. Zadawanie pytań, celem kontroli pracy burmistrza oraz prezesów spółek, to obowiązek radnego. W odpowiedzi na zadane pytanie na jednej z sesji, otrzymałem pismo od prezesa spółki, jakoby działam na złe imię tej spółki. Tak nie może wyglądać praca radnego. Będziemy działać i działamy w sposób, jaki wyraźnie wskazuje prawo samorządowe. Jesteśmy odpowiedzialni za decyzje i będziemy godnie wypełniać swój obowiązek radnego w Radzie Miejskiej."
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj