| Źródło: Urząd Gminy i Miasta Jarocin
Złoto i srebro dla reprezentantek Jarcoina na Mistrzostwach Świata (foto)
W belgijskim Lommel, gdzie rozgrywano tegoroczną edycję Belgian Open 2019, zaliczaną do Pucharów Świata o wyższej randze G2, wystartowało blisko 1700 zawodniczek i zawodników, rywalizujących w trzech kategoriach wiekowych: senior, junior i kadet. W Belgii wystartowała liczna, bo ośmioosobowa ekipa Białych Tygrysów, w tym dwie dziewczyny otrzymały powołania i reprezentowały barwy Kadry Narodowej.
Pierwszego dnia rywalizacji na matach pojawili się seniorki i seniorzy, w tym reprezentująca Kadrę Narodową Zuzanna Kaczmarek. W pierwszym starciu zawodniczka spotkała się z dużo mocniej fizycznie zbudowaną przeciwniczką z USA, której mimo ambitnej postawy uległa 1:7 i odpadła z dalszej rywalizacji.
W niedzielę do rywalizacji przystąpili juniorzy i kadeci, a wśród nich: Maja Bierła, Joanna Szymczak, Marta Stasik oraz Aleksandra Szymczak, reprezentująca tym razem barwy Kadry Narodowej, a także juniorki Alicja Kowańdy i Martyna Stasik. Z tego grona najlepiej wypadła Maja Bierła, która w swoim debiutanckim starcie w imprezie rangi Pucharu Świata niespodziewanie, ale w pełni zasłużenie wywalczyła złotym medal. W pierwszym starciu z zawodniczką z Finlandii Maja, przy remisie 30:30 po trzech rundach, w dodatkowym czwartym starciu pięknym atakiem na głowę zapewniła sobie awans do finału. W tym pojedynku zawodniczka z Jarocina nie pozostawiła już żadnych złudzeń reprezentantce gospodarzy, którą pokonała przewagą techniczną już po dwóch rundach.
Z równie bardzo dobrej strony zaprezentowały się dwie juniorki Alicja Kowańdy i Martyna Stasik. Obie wygrały po trzy walki i dopiero w finałach znalazły swoje pogromczynie. Alicja turniej w Belgii rozpoczęła dość nerwowo, od zwycięstwa w ostatnich sekundach z zawodniczką z Serbii. Następnie bardzo pewnie pokonała rywali z Niemiec i Finlandii, by w finale ulec bardzo utytułowanej reprezentantce USA. Druga z Białych Tygrysic, Martyna Stasik, w drodze do wielkiego kolejno pokonała zawodniczki z Francji, Belgii, by w półfinale okazać się lepszym w niezwykle ważnym i prestiżowym pojedynku z rodaczką Karoliną Szczesnowską, z którą rywalizuje o miano lidera w rankingu Polskiego Związku Taekwondo Olimpijskiego. W finale Martyna uległa zawodniczce gospodarzy, która kilka tygodni wcześniej wygrała niezwykle prestiżowy turniej jakim jest President Cup.
Z pozostałych zawodniczek Białych Tygrysów walkę wygrała jeszcze Michalina Wróbel, która w pierwszym starciu pokonała reprezentantkę Niemiec. W drugim starciu uległa już wyraźnie rywalce z Belgii, późniejszej zwyciężczyni całego turnieju. Podobnego pecha w losowaniu miała Marta Stasik, która już w pierwszym starciu przegrała również z zawodniczką gospodarzy, późniejszą złotą medalistką. Swoje pierwsze walki przegrały również siostry – bliźniczki Joanna i Aleksandra Szymczak.
Józefina Nowaczyk-Wróbel
trener MUKS Białe Tygrysy Jarocin:
Oczywiście po takim starcie mogę być tylko i wyłącznie mega dumna z moich podopiecznych. Wywalczenie aż trzech medali na imprezie rangi Pucharu Świata to jedno z historycznych osiągnięć naszego klubu, jak również klubów z całego powiatu jarocińskiego. Pamiętajmy bowiem, że już sam start jest ogromnym wyróżnieniem, oczywiście wcześniej popartym niezwykłym zaangażowaniem podczas treningów i osiąganymi bardzo wysokimi wynikami na arenie krajowej. Natomiast wygranie choćby jednej walki, o medalach nie wspomnę, to osiągnięcia wręcz niewyobrażalne, jak na nasz, nieduży klub. Wystarczy bowiem wspomnieć, że chociażby wśród dziewcząt w kategorii junior cała polska ekipa wywalczyła łącznie pięć medali, w tym po dwa zdobyły dziewczęta z naszego Klubu i dziesięcioosobowej Kadry Narodowej. Jeżeli chodzi o start poszczególnych zawodników to wszystkie medalistki Maja, Martyna i Ala bardzo mocno awansowały w rankingu PZTO, są tam liderkami w swoich kategoriach wagowych i walczą w tym roku o coś więcej, niż tylko medale Mistrzostw Polski, ale o co dokładnie, to zdradzimy w późniejszym terminie. Dwie zawodniczki, Michalina i Marta, miały olbrzymiego pecha w losowaniu, gdyż okazało się, że przegrały z przedstawicielkami gospodarzy, późniejszymi złotymi medalistkami, które w swojej karierze wygrywały już w nie jednym Pucharze Świata i mają za sobą starty w imprezach mistrzowskich rangi Mistrzostw Europy i Świata. Michalina wygrała jednak jedną walkę i zajmując piąte miejsce wywalczyła więcej punktów do rankingu PZTO niż za wygranie Pucharu Polski, a tym samym awansowała od razu o blisko 100 miejsc. Dwie nasze kadetki, siostry – bliźniaczki Joanna i Aleksandra, po udanych startach w Polsce, tym razem przegrały bardziej „głową. Ten start pokazał bowiem, że nie należy na siebie nakładać zbyt dużej presji, bo to zdecydowanie przeszkadza w dobrym występie. Dobrze, ze już znam dziewczęta na tyle dobrze, że do kolejnego startu spróbujemy im zresetować „głowy’, aby podeszły do występu skoncentrowane, ale bez niepotrzebnego stresu i presji. Co do startu Zuzanny, to niestety w przeciągu pół roku zdarzyła jej się po raz drugi sytuacja, wtedy były to Mistrzostwa Polski Seniorów, że przed ważnym startem choruje i nie jest w stanie zrobić odpowiedniej wagi. U zawodników bowiem walka z chorobą nie jest tak prosta jak u zwykłego człowieka, gdyż musimy uważać na substancje zabronione, które znajdują się w części lekarstw i z tego powodu wyleczenie nawet zwykłego przeziębienia jest dość skomplikowaną czynnością. Oczywiście żałuję, bo znowu uciekły mojej podopiecznej, tak ważne w taekwondo, punkty do światowego, jak również krajowego rankingu. Obecnie ta ekipa, która startowała w Belgii, przygotowuje się do występu w kolejnym Pucharze Świata, jakim będzie German Open w Hamburgu, natomiast już w pierwszym tygodniu kwietnia z dużo większą grupą udamy się na Puchar Polski do Olecka.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj