| Źródło: Urząd Gminy i Miasta Jarocin
Medalowe żniwa juniorów
W tegorocznej edycji Mistrzostw Polski Juniorów i Młodzieżowców, rozgrywanych po raz pierwszy w Płocku, wystartowało blisko 300 zawodniczek i zawodników z prawie 60 klubów z całej Polski, w tym dziesięcioosobowa ekipa Białych Tygrysów z Jarocina. Pierwszego dnia dwudniowych Mistrzostw do rywalizacji przystąpili juniorzy. Z zawodników jarocińskiego klubu najlepiej wypadły trzy medalistki – Alicja Kowańdy, Martyna Stasik i Natalia Wosiek. Alicja w drodze do finału wysoko pokonała dwie rywalki, w tym w półfinale klubową koleżankę Natalię, aby w walce o Mistrzostwo Polski po raz kolejny w tym roku zmierzyć się z Wiktorią Horbą z LASW Legionowo. Niestety tym razem większe opanowanie stresu w najważniejszych momentach walki przesądziło o minimalnym zwycięstwie zawodniczki z Legionowa, natomiast Alicja Kowańdy mogła cieszyć się z wywalczenia srebrnego krążka. Z medalem o tym samym kolorze do Jarocina powróciła również Martyna Stasik, która z walce półfinałowej pokonała mocną rywalkę z Kórnika, natomiast w finale musiała uznać wyższość Karolinie Szczesnowskiej z Koryo Mszana Dolna. Z dobrej strony w Płocku pokazała się również Natalia Wosiek, która zwyciężyła w swoim pierwszym pojedynku, aby w półfinale ulec koleżance z klubu. Wród juniorów zaprezentowali się również Maria Gęstwa, Patryk Naskręski, Weronika Smołaga i Weronika Szymańska. Z tego grona bardzo blisko strefy medalowej była Maria Gęstwa, która swój pojedynek ćwierćfinałowy przegrała tylko 3 punktami, ostatecznie zajmując 5. miejsce. Na tej samej pozycji Mistrzostwa zakończyły również Weronik Smołaga po porażce na punkty oraz Weronika Szymańska przez poddanie na skutej wcześniej odniesionej kontuzji. Po porażce w pierwszej walce 9. lokatę zajął natomiast „rodzynek” w damskim gronie Białych Tygrysic - Patryk Naskręski.
Łącznie zawodniczki Białych Tygrysów wywalczyły 41 punktów do Współzawodnictwa Sportowego Dzieci i Młodzieży, dzięki czemu klub z Jarocina ma szansę po raz kolejny wywalczyć ponad 100 punktów w systemie sportu młodzieżowego, co nie udało się dotychczas żadnemu innemu klubowi z terenu powiatu jarocińskiego.
W drugim dniu na matach w Płocku zaprezentowali się najlepsi w Polsce młodzieżowcy. Po raz pierwszy rywalizacja była toczona wyłącznie w tzw. kategoriach olimpijskich, więc walka o wejście nawet do czołowej „ósemki” była już niezwykle zacięta. Tego dnia z grona Białych Tygrysic swoje umiejętności zaprezentowały Zuzanna Bambrowicz, Zuzanna Kaczmarek i Julia Naskręska. Niestety tym razem zawodniczki wróciły „na tarczy”, przegrywając solidarnie swoje pierwsze starcia, zajmując tym samym dziewiąte miejsca w swoich kategoriach wagowych. Szczególnie blisko wejścia do czołowej „ósemki” była startująca od niespełna roku Julia Naskręska, która mimo porażki 5 punktami, zebrała od trenerów i zawodników z innych klubów liczne brawa i pochwały.
JÓZEFINA NOWACZYK-WRÓBEL – trener MUKS Białe Tygrysy Jarocin:
Mistrzostwa Polski to podsumowanie rocznego cyklu szkoleniowego i według mnie również ocena dla mnie, jak również poszczególnych zawodników, jak przepracowali ten okres. Jeżeli chodzi o juniorów to czuję ogromny niedosyt, bo myślę, że powinniśmy wywalczyć co najmniej jeden złoty medal. Była szansa na zdobycie jeszcze jednego krążka brązowego. Natomiast w kategorii młodzieżowca ta ocena musi być bardziej surowa, gdyż praktycznie po raz pierwszy od niepamiętnych czasów nie zdobyliśmy nawet punktów za miejsca 5-8, mimo, że wśród startującej trójki mieliśmy m. in. członkinie Kadry Narodowej. Jeżeli chodzi o juniorów, to dwie zawodniczki Alicja Kowańdy i Martyna Stasik do tych zawodów przystępowały jako liderki w swoich kategoriach wagowych, więc rozstawiano je z nr 1, w związku z czym najgroźniejsze rywalki mogły spotkać na swojej drodze dopiero w półfinale i finale. Super, że obie wywiązały się z obowiązku awansu do finału, natomiast czegoś brakło, aby postawić „kropkę nad i” i cieszyć się z Mistrzostwa Polski. Szczególnie, że dziewczęta po raz ostatni wystąpiły w Mistrzostwach w tej kategorii wiekowej i pewnie chciały pięknie podsumować ostatnie trzy lata startów. Ale i tak mogą być z siebie dumne, gdyż przez ostatnie lata nie schodziły z podium – Ala zdobyła srebro i dwa brązowe krążki, natomiast Martyna ma komplet medali – złoto, srebro i brąz. Na duże brawa zasługuje również postawa Natalii Wosiek, która we wcześniejszych startach nie pokazywała pełni swoich umiejętności, jednak na najważniejszą imprezę w roku potrafiła się zmobilizować, dzięki czemu może się teraz cieszyć z powtórzenia zeszłorocznego wyniku, czyli wywalczenia brązowego medalu. Blisko strefy medalowej była również pierwszoroczna juniorka Maria Gęstwa, która naprawdę nieznacznie przegrała swoją walkę. Należy więc żałować, że nie startowała we wszystkich wcześniejszych imprezach, gdyż myślę, że właśnie obycia, doświadczenia i pewności siebie zabrakło w przegranym pojedynku. Jeżeli chodzi o Weronikę Szymańską to niestety w poniedziałek przed Mistrzostwami doznała ona kontuzji na treningu i mimo olbrzymiej chęci walki, zabrakło czasu na choćby zaleczenie kontuzji i byłam zmuszona po razu sekundach poddać jej walkę. Walkę przegrała również druga Weronika, tym razem Smołaga, która podobnie jak Maria jest pierwszoroczną juniorką, ale niestety nie startuje zbyt często i nie zdobywa doświadczenia i obycia niezbędnego do rywalizacji w tej kategorii wiekowej. Po raz kolejny zdecydowanie poniżej swoich możliwości zaprezentował się Patryk Naskręski, który po bardzo dobrym starcie w Legionowie i dobrym w Olsztynie, chyba zbyt szybko uwierzył, że niezależnie od pracy na treningach i tak będzie osiągać cały czas medalowe pozycje. Dodatkowo Patryk zmienił, według mnie zupełnie niepotrzebnie, kategorię wagową, a że sport dość szybko weryfikuje całokształt zaangażowania to od przeszło pół roku „nasz rodzynek” nie może przebić się na żadnych zawodach. Jeżeli chodzi o start młodzieżowców, to oczywiście bardzo liczyłam na Zuzannę Kaczmarek, zawodniczkę Kadry Narodowej, reprezentantkę Polski na kilka Pucharów Świata. Niestety Zuzanna już od startu w Belgii, czyli od połowie marca, nie może „zrobić” swojej optymalnej wagi startowej jaką jest – 57 kg, więc w związku z tym w Mistrzostwach Polski przeniosła się do kolejnej kategorii olimpijskiej, jaką jest – 67 kg. I ten brak kilogramów, bo pewnie rywalka schodziła do tej kategorii z naturalnej około 70 kg, był bardzo widoczny w pierwszej, przegranej walce. Najbliżej wejścia do czołowej „ósemki”, co było dla wielu niespodzianką, była Julia Naskręska. Mimo przegranej zasłużyła ona na wyróżnienie, gdyż startuje w zawodach niespełna od roku, ale dzięki olbrzymiemu zaangażowaniu, którego brakuje wielu moim podopiecznym, czyni stałe postępy i tak jak jej obiecałam, jeszcze w kategorii młodzieżowiec, czyli w następnych trzech latach będzie cieszyć się z medalu. Ostatnią z moich podopiecznych na Mistrzostwach Polski była Zuzanna Bambrowicz, która po poważnej kontuzji i operacji kolana traktuje taekwondo jako rekreację, ale staram się ją jeszcze przekonać do pozostania w sporcie, choćby w innej roli, np. jako sędzia. Jeżeli chodzi o plany na najbliższe tygodnie i miesiące dla tych dwóch kategorii wiekowych, to teraz mamy okres roztrenowania, następnie będą krótkie wakacje na naładowanie akumulatorów i w połowie sierpnia widzimy się na obozie klubowym i rozpoczynamy przygotowania do kolejnego sezonu startowego 2019/2020 i startu w pierwszych imprezach jakimi będą Puchar Świata w Warszawie i Puchar Polski w Legionowie.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj